Papieskie intencje – czerwiec 2016

INTENCJE APOSTOLSTWA MODLITWY NA ROK 2016

Czerwiec
Ogólna:
Aby osoby w podeszłym wieku, zepchnięte na margines i samotne znajdowały, również w wielkich miastach, okazje do spotkania i solidarność.

Papież Franciszek dostrzega niewygodną i często przemilczaną prawdę odnoszącą się do ludzi starszych: są oni przez tak wielu odrzucani, gdyż, wydaje się, jakby przeszkadzali w życiu ludziom młodszym. Tymczasem to seniorzy są żywymi korzeniami naszej własnej, osobistej historii – są „skarbem społeczeństwa”. Ta siła ludzi starych nie jest dostrzegalna, tak jak nie widać korzeni, które utrzymują pień drzewa ponad ziemią we właściwej postawie. Naród nieszanujący seniorów jest bez pamięci, jest jak roślina skazana na szybkie uschnięcie, na wywrócenie się, i to na oczach świata. Spuścizna ludzi starszych to nierzadko siła historycznej tożsamości umacnianej żywą wiarą i życiową mądrością. Niestety, dzisiejsze młodsze pokolenie nie chce opiekować się starszymi, którzy są porzucani w domach starców.

Bywa również i tak, że starość nie jest przeżywana właściwie – może pojawiać się zgorzknienie, idealizacja swojej młodości połączona z krytyką cudzej, i wiele innych. Starym ludziom, jak zresztą wszystkim, zagraża pokusa odrzucenia pokory. Tacy ludzie tracą swą mądrość i miast być jak dobre, stare wino, stają się jak ocet. Dlatego tak ważna jest modlitwa ludzi starzejących się o to, by zachować pokorę i właściwą sędziwemu wiekowi mądrość, na której będą się wspierać przyszłe pokolenia. Przykładem dobrego i mądrego przeżywania starości jest papież-senior, Benedykt XVI, który poświęcił ostatni etap swego życia temu, co najważniejsze – modlitwie, relacji z Bogiem.

Młodość szybko męczy się sama sobą, tak często jest zajęta nieważnymi sprawami i roztargniona w pogoni za mglistymi, jałowymi celami. Naprzeciw egoistycznemu pędowi młodości wychodzi możliwość wspierania seniorów, wejścia w obustronną, dojrzałą miłość bezinteresowną, w której to, co najważniejsze – spotkanie osób, często wystarcza, by budować i młodych, i starych. Wszak przed każdą młodością leży perspektywa osobistej starości, z którą warto się solidaryzować, będąc jeszcze młodym, zdolnym do większej miłości.

Ewangelizacyjna: Aby seminarzyści, nowicjusze i nowicjuszki spotykali formatorów żyjących z radością Ewangelią, którzy mądrze przygotują ich do misji, jaką mają pełnić.

Misja rodzi się z powołania. Kiedy Pan kogoś powołuje, to po to, by mógł go dalej wysłać. Ewangelista Marek przekazał, że tak było od początku publicznej działalności Jezusa: ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki (Mk 3, 14). O ile pierwszych apostołów przygotował osobiście sam Jezus, to następnych kształtował już przez swoich uczniów. Kiedy w III i IV w. rodziły się pierwsze formy życia monastycznego (anachoreci, cenobici), do najsłynniejszych pustelników ściągały rzesze uczniów. Podobnie słynne klasztory przyciągały młodych, których fascynował wspólny styl życia. Słowem liczył się wzór widzialny, pociągała duchowość w praktyce.

Papież Franciszek w czerwcu zachęca nas do modlitwy o dobrych formatorów. Jest przekonany, że nie ma kryzysu powołań tam, gdzie są osoby konsekrowane zdolne przekazać własnym świadectwem piękno życia konsekrowanego. Podkreślił to w przemówieniu do uczestników rzymskiego kursu dla wychowawców zakonnych (11.04.2015). Seminarzystów natomiast często zachęca, by nie poprzestawali na przeciętności, lecz dążyli do ideału, którym jest duszpasterska świętość. Alumnom regionu Lacjum uświadamiał: Nie przygotowujecie się do wykonywania zawodu, żeby zostać funkcjonariuszami jakiegoś przedsiębiorstwa czy biurokratycznego organu… Macie zostać duszpasterzami na wzór Jezusa Dobrego Pasterza (14.04.2014). Przykład? Włoski dziennik katolicki „Avvenire” podaje, że 18 marca br. Franciszek sam zadzwonił do chorego od dłuższego czasu alumna z południa Włoch, aby go wesprzeć w walce z chorobą i podtrzymać na duchu.

Lipiec
Ogólna:
Aby szanowane były ludy tubylcze, których tożsamość, a nawet egzystencja są zagrożone.
Ewangelizacyjna: Aby Kościół w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach poprzez swoją misję kontynentalną głosił Ewangelię z odnowionym zapałem i entuzjazmem.

Sierpień
Ogólna: A
by sport był okazją do braterskiego spotkania między narodami i przyczyniał się do sprawy pokoju na świecie.
Ewangelizacyjna: Aby chrześcijanie żyli zgodnie z Ewangelią, dając świadectwo wiary, uczciwości i miłości bliźniego.

Wrzesień
Ogólna:
Aby każdy wnosił wkład we wspólne dobro i w budowę społeczeństwa, które stawia w centrum osobę ludzką.
Ewangelizacyjna: Aby chrześcijanie, przystępując do sakramentów i rozważając Pismo Święte, stawali się coraz bardziej świadomi swojej misji ewangelizacyjnej.

Październik
Ogólna: A
by dziennikarze w swojej pracy zawodowej kierowali się zawsze szacunkiem dla prawdy i silnym poczuciem etyki.
Ewangelizacyjna: Aby Światowy Dzień Misyjny odnowił we wszystkich wspólnotach chrześcijańskich radość i odpowiedzialność związane z głoszeniem Ewangelii.

Listopad
Ogólna:
Aby kraje, które przyjmują wielką liczbę uchodźców i uciekinierów, były wspierane w swoim wysiłku solidarności.
Ewangelizacyjna: Aby w parafiach kapłani i wierni świeccy współpracowali w służbie wspólnoty, nie ulegając pokusie zniechęcenia.

Grudzień
Ogólna:
Aby we wszystkich częściach świata zniknęła plaga, jaką jest werbowanie dzieci żołnierzy.
Ewangelizacyjna: Aby ludy europejskie odkryły na nowo piękno, dobroć i prawdę Ewangelii, która napełnia życie radością i nadzieją.

Styczeń
Ogólna:
Aby szczery dialog między ludźmi wyznającymi różne religie przyniósł owoce pokoju i sprawiedliwości.
Jest wiele religii. Są religie prawdziwe, uznające świętość (sferę ponadludzką), których celem jest m.in. polepszenie człowieka przez różne formy kultu. Religie prawdziwe zawsze dążą do pokoju między ludźmi i do harmonii z całym światem.

Są też pseudoreligie, które może powołują się na Boga, ale ich celem jest przemoc, a nawet niesienie niewoli lub śmierci. Ludzie pseudoreligijni nierzadko kryją się pod zewnętrzną osłoną prawdziwej religii, ale ich przewrotny duch ujawnia się w tyranii ich działania. Wystarczy wspomnieć np. fałszywych wyznawców Allaha albo „katolików” terroryzujących własną rodzinę: żonę, męża, dzieci, sąsiadów, a do Kościoła chodzących po zapomogę, którą wymieniają na alkohol lub narkotyki.

Papież Franciszek naucza, że należy odrzucić wszystkie pseudoreligijne nadużycia, które wykrzywiają obraz religii. W ten sposób będzie można dostrzec choćby „etyczny kod”, specyficzny dla człowieka religijnego. Aby to mogło nastąpić, religie powinny cieszyć się wolnością społeczną.

Człowiek prawdziwie religijny ma jedynie sobie właściwą wrażliwość nie tylko wobec świętości, ale także wobec bliźniego, dlatego ludzka natura, otwarta przez wolność religijną, jest źródłem ubogacenia dla każdego, gdyż pokłady dobra w ludziach, także niewierzących, ale otwartych na religię, zdają się niewyczerpane.

Ludzie prawdziwie religijni są świadomi odpowiedzialności nie tylko wobec świętości, ale także wobec siebie jako ludzi. Dlatego dialog między różnymi religiami jest możliwy jedynie w duchu prawdy i pokory wobec Boga. A ponieważ bogactwo stworzenia Bożego jest niepoliczalne, każdy – także wyznawca innej religii – przez szczery dialog, osobiste i społeczne działania może wprowadzić bliźniego na ścieżki pokoju i sprawiedliwości dotąd nieznane.

Wspierajmy zatem siebie i Papieża Franciszka, aby szczególnie jego działalność przynosiła na tym polu błogosławione owoce dla całej ludzkości, także dla niewierzących.

Ewangelizacyjna: Aby poprzez dialog i miłość braterską, dzięki łasce Ducha Świętego, zostały przezwyciężone podziały wśród chrześcijan.
Podziały wśród chrześcijan są faktem. Narastały przez wieki w moralności, teologii, praktykach duszpasterskich. Powodowały je racje polityczne i społeczne, ale też osobiste ambicje czy antypatie. Skutek jest taki, że miliony ludzi przyjmuje chrzest w imię jednej Trójcy: Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ale do Stołu Pańskiego razem nie podchodzi, bo ktoś jest katolikiem, inny prawosławnym, inny luteraninem czy baptystą. Podziały, rywalizacja i konflikty są powodem zgorszenia i osłabiają głoszenie Ewangelii.

Chrześcijanie różnych wyznań zdają sobie z tego sprawę. Od ponad stu lat w styczniu organizowany jest Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Właśnie w tym miesiącu Papież Franciszek zachęca nas do modlitwy o przezwyciężenie podziałów. Podpowiada dwie drogi wyjścia: dialog i miłość braterską. Osobiście mówił o tym na audiencji ogólnej 22 stycznia 2014 r. Przypomniał wówczas, że wszyscy mamy coś wspólnego: wszyscy wierzymy w Pana Jezusa Chrystusa, wszyscy wierzymy w Ojca, Syna i Ducha Świętego, a wreszcie wszyscy idziemy razem, jesteśmy w drodze. Następnie apelował: Pomagajmy sobie nawzajem! Jeden myśli tak, drugi inaczej, ale we wszystkich wspólnotach są dobrzy teolodzy. Niech oni dyskutują, niech szukają prawdy teologicznej, bo to jest obowiązkiem, ale my idźmy razem, modląc się za siebie nawzajem i pełniąc dzieła miłosierdzia. To nazywa się ekumenizmem duchowym.

W tym roku temat Tygodnia Modlitw nawiązuje do Listu św. Piotra (1 P 2, 9): Wezwani, by ogłaszać wielkie dzieła Pana. Kto doczyta ten werset do końca, dowie się, że to sam Pan wzywa nas z ciemności do przedziwnego swojego światła.

Luty
Ogólna: Abyśmy opiekowali się światem stworzonym, który otrzymaliśmy jako bezinteresowny dar, żeby go pielęgnować i chronić dla przyszłych pokoleń.
Papież Franciszek w encyklice Laudato si przypomina, że ziemia była stworzona przed nami i jako taka została nam powierzona wraz z całym bogactwem świadczącym o miłości Stwórcy do ludzi (nr 67). Zauważmy, że panowanie nad stworzeniem, przekazane przez Boga człowiekowi, było powierzone wtedy, gdy był on wolny od grzechu. Była więc to władza miłości, dobroci, prawdy i szacunku, władza, którą Stwórca podzielił się z człowiekiem, gdyż umiłował go od samego początku. To ludzki grzech sprawił, że człowiek nie tylko zerwał z Bogiem, z bliźnimi, ale również zaczął pastwić się nad stworzeniem, wykorzystując je do swoich przewrotnych, grzesznych celów.

Papież w encyklice przestrzega przed złym – płynącym z grzechu – rozumieniem panowania i dominacji nad stworzeniem. Dar, który otrzymaliśmy, wymaga kultywowania, pracy, ochrony, przewidywania i zachowania, gdyż jako wyjątkowy wymaga przekazania go przyszłym pokoleniom, aby i one mogły się nim cieszyć. W Boże stworzenie wpisana jest przecież wzajemna relacja między obdarowanym i darem – między człowiekiem a stworzonym Kosmosem. Piękno stworzenia ma zatem radować nie tylko nasze oczy, ale ma cieszyć i naszych następców. Płodność ziemi – rośliny, owoce i zwierzęta nie mogą być przez nas zniszczone, ale mają być pożyteczne i dla przyszłych pokoleń. Należy pamiętać, że do Pana należy ziemia i co ją napełnia – jak uczy Pismo Święte.

Musimy się zatem wspólnie modlić, by ludzki egoizm, żądza władzy absolutnej nad stworzeniem nie pozbawiły i nas, i naszych następców możności odkrywania, zgłębiania i radowania się Bożym stworzeniem w każdej jego formie. Módlmy się, aby każdy korzystający z dobrodziejstw natury pamiętał, że jest ona dana jako dar miłującego Boga. Przekazanie tego daru innym powinno się dokonywać na wzór miłości, jaką umiłował nas Chrystus. To w Nim wszystko stworzenie będzie odnowione, a teraz wzdycha w bólach, oczekując, aż sami staniemy się podobni do wzoru Syna Człowieczego.

Ewangelizacyjna: Aby wzrastały szanse na dialog i spotkanie wiary chrześcijańskiej i ludów Azji.
Ludność Azji to obecnie prawie 4,5 mld mieszkańców, czyli ponad 60% populacji globu. Chrześcijanie są tam stosunkowo nieliczni: zdaniem optymistów, co dziesiąty Azjata jest wyznawcą Chrystusa. Według statystyk watykańskich katolicy stanowią tam nieco ponad 3% ogółu ludności. Jak zatem tak mała wspólnota chrześcijan może zwiększyć szanse na dialog i spotkanie z ludami Azji?

Papież Franciszek mówił o tym w Haemi, podczas swej podróży do Korei (17 VIII 2014). Biskupom Azji wskazał tam, po pierwsze, troskę o poczucie własnej tożsamości wiernych, czyli żywą wiarę, zakorzenienie w Panu: Od tej głębokiej tożsamości, tej żywej wiary w Chrystusa, w której jesteśmy zakorzenieni, od tej głębokiej rzeczywistości zaczyna się nasz dialog; i to nią mamy się dzielić szczerze, uczciwie i bezpretensjonalnie w dialogu życia codziennego, w dialogu miłosierdzia oraz przy okazjach bardziej formalnych, jakie mogą się nadarzyć. Po drugie, Franciszek podkreślił potrzebę otwartości na wszystkich i empatii, gdyż osoba zamknięta na drugiego nie jest w stanie prowadzić dialogu. Papież tłumaczył hierarchom, że chodzi o coś więcej niż otwarcie – o przyjęcie. Wejdź do mojego domu, do mojego serca. Moje serce cię przyjmuje. Chce cię słuchać. Ta zdolność empatii umożliwia prawdziwy dialog, w którym ludzkie słowa, idee i pytania rodzą się z doświadczenia braterstwa i wspólnego człowieczeństwa. Zatem modlitwa o większe szanse na dialog i spotkanie wiary chrześcijańskiej i ludów Azji jest w pierwszym rzędzie modlitwą o żywą wiarę dla tamtejszych chrześcijan oraz o ducha braterstwa otwartego na innych ludzi.

Marzec
Ogólna: Aby rodziny przeżywające trudności otrzymywały konieczne wsparcie, a dzieci mogły wzrastać w zdrowym i pogodnym środowisku.
Dla współczesnego człowieka, żyjącego niezbyt blisko serca Kościoła, ta intencja może wydawać się niespójna – cóż bowiem trudności rodzinne mają wspólnego z przyjaznym środowiskiem przyrodniczym? Papież jednak staje ponad rozczłonkowanym, zindywidualizowanym i często podstępnie zideologizowanym obrazem rodziny, a także środowiska i stawia zaskakującą diagnozę: to właśnie kryzys rodziny powoduje kryzysy ekologiczne, niszcząc środowiska socjalne i naturalne.

W Evangelii gaudium Ojciec Święty wskazał na małżeństwo, na ojca i matkę, wokół których kwitnie rodzinne życie, jako na fundament społeczeństwa – ludzkie środowisko bezpieczne dla rozwoju dzieci. Prawdziwa rodzina przekracza chwilowe potrzeby małżonków do tego stopnia, że wpływa na ich wzajemność małżeńską, przenosi się na dzieci, a także na społeczeństwo, solidaryzując je, jednocząc, dbając także o środowisko naturalne.

Dlatego właśnie dewastacja środowisk naturalnych jest skutkiem rozbicia małżeństw, rozbicia społeczeństwa, które już nie dba o to, co dzieje się wokół samolubnych jednostek. Tak dokonuje się jeszcze większe niszczenie, szczególnie najuboższych, bezbronnych, którzy najbardziej odczuwają skutki rozpadu ładu społecznego i naturalnego.

Dlatego nowa ekologia przyjaznego środowiska pozwoliłaby odwrócić skutki zniszczenia natury, umożliwiając przede wszystkim dzieciom wzrastanie w zdrowiu i we wspólnocie. Jedność dobrych serc potrafi dostrzec konieczne wsparcie dla tych rodzin, które z powodu swego opłakanego stanu nie potrafią się same zorganizować, gdyż środowiska społeczne lub naturalne są wokół nich moralnie lub chemicznie zatrute przez ideologie antyludzkie.

Prośmy więc Boga, aby pomoc, tak humanitarna, jak przede wszystkim duchowa, były w stanie dotrzeć do rodzin, aby nie popadały w pułapki ideologiczne, które albo chcą rodziny zniszczyć, albo poróżnić je wewnętrznie. Papież przypomina, że nie ma rodzin „postępowych” lub nie – są po prostu rodziny, które swoją prawdę i istotę noszą w sobie. Módlmy się, abyśmy mieli ducha miłości, który nas scala w żywy, domowy Kościół, wokół którego kwitnie przyjazne środowisko wszelkiego życia.

Ewangelizacyjna: Aby chrześcijanie dyskryminowani lub prześladowani z powodu swojej wiary byli wciąż silni i wierni Ewangelii dzięki nieustannej modlitwie całego Kościoła.
Dla współczesnego człowieka, żyjącego niezbyt blisko serca Kościoła, ta intencja może wydawać się niespójna – cóż bowiem trudności rodzinne mają wspólnego z przyjaznym środowiskiem przyrodniczym? Papież jednak staje ponad rozczłonkowanym, zindywidualizowanym i często podstępnie zideologizowanym obrazem rodziny, a także środowiska i stawia zaskakującą diagnozę: to właśnie kryzys rodziny powoduje kryzysy ekologiczne, niszcząc środowiska socjalne i naturalne.

W Evangelii gaudium Ojciec Święty wskazał na małżeństwo, na ojca i matkę, wokół których kwitnie rodzinne życie, jako na fundament społeczeństwa – ludzkie środowisko bezpieczne dla rozwoju dzieci. Prawdziwa rodzina przekracza chwilowe potrzeby małżonków do tego stopnia, że wpływa na ich wzajemność małżeńską, przenosi się na dzieci, a także na społeczeństwo, solidaryzując je, jednocząc, dbając także o środowisko naturalne.

Dlatego właśnie dewastacja środowisk naturalnych jest skutkiem rozbicia małżeństw, rozbicia społeczeństwa, które już nie dba o to, co dzieje się wokół samolubnych jednostek. Tak dokonuje się jeszcze większe niszczenie, szczególnie najuboższych, bezbronnych, którzy najbardziej odczuwają skutki rozpadu ładu społecznego i naturalnego.

Dlatego nowa ekologia przyjaznego środowiska pozwoliłaby odwrócić skutki zniszczenia natury, umożliwiając przede wszystkim dzieciom wzrastanie w zdrowiu i we wspólnocie. Jedność dobrych serc potrafi dostrzec konieczne wsparcie dla tych rodzin, które z powodu swego opłakanego stanu nie potrafią się same zorganizować, gdyż środowiska społeczne lub naturalne są wokół nich moralnie lub chemicznie zatrute przez ideologie antyludzkie.

Prośmy więc Boga, aby pomoc, tak humanitarna, jak przede wszystkim duchowa, były w stanie dotrzeć do rodzin, aby nie popadały w pułapki ideologiczne, które albo chcą rodziny zniszczyć, albo poróżnić je wewnętrznie. Papież przypomina, że nie ma rodzin „postępowych” lub nie – są po prostu rodziny, które swoją prawdę i istotę noszą w sobie. Módlmy się, abyśmy mieli ducha miłości, który nas scala w żywy, domowy Kościół, wokół którego kwitnie przyjazne środowisko wszelkiego życia.

Ogólna  na kwiecień: Aby rolnicy indywidualni Otrzymywali należyte wynagrodzenie za swoją cenną pracę.

Człowiek otrzymał od Stwórcy ziemię w darze, dlatego powinien czuć się za nią odpowiedzialny. Papież Franciszek, w encyklice Laudato si’ opisuje wielostronnie szlachetną (i nie tylko) postawę, którą ludzie powinni przejawiać wobec całego stworzenia. Uprawa ziemi winna być tego najwyższym wzorem.

Uprawiać – to kultywować – stąd wywodzą się znaczenia daleko wykraczające poza rolnictwo (uprawiać naukę, tworzyć kulturę, kultywować tradycje, sprawować religijny kult). Do szlachetnej uprawy ziemi nawiązuje więc bardzo wiele wartości wyrażających i oceniających zasadnicze znaczenie rolnictwa dla całej ludzkości. W uprawianiu, choćby niewielkiego skrawka gleby, tak wielu znajduje odpoczynek, relaks, a także bliskość samego Boga.

W dzisiejszym świecie, także w naszym kraju, dostrzec można jednakże olbrzymie obszary ziemi nieuprawianej, która jest zdewastowana albo porzucona – to bardzo smutny widok. Jakże cieszą nas małe gospodarstwa, mieniące się bogactwem roślin i zwierząt, którym ta ziemia zapewnia byt. Jakże pięknie Adam Mickiewicz opisuje to na kartach Pana Tadeusza. Z drugiej strony widzimy dziś ogromne gospodarstwa rolne wyzyskujące bezlitośnie ziemię, w pobliżu których nie można żyć, choćby na skutek zanieczyszczeń powietrza i wody. Wyzysk ziemi skutkuje zanikaniem roślin, a także zwierząt, jak również nieobliczalnymi zmianami środowiskowymi.

Powinniśmy zatem wspierać tych, którzy pragną „żyć z ziemi” możliwie tak blisko, jak to zamyślił dla nas Bóg. Dla wielu nie jest to dziś możliwe, ale zawsze można samemu uprawiać mały ogródek (choćby rośliny doniczkowe), aby nie zatracić więzi z urodzajną ziemią. Mądra gospodarka wielkoskalowa jest dziś konieczna, gdyż trzeba wyżywić wielkie miasta, jednak nie można przy tym niszczyć powołania rolników indywidualnych, dla których uprawa ziemi jest niejako modlitwą, kultem Boga-Stwórcy. Dobrze wiemy, że produkty z takich drobnych gospodarstw przewyższają jakością żywność masową. Módlmy się, aby nigdy nie brakło w świecie rolników indywidualnych, by mogli być dobrze wynagradzani, gdyż są dla nas drogowskazem, a nieraz wyrzutem sumienia, w podejściu do Stwórcy, który daje nam przez nich dar, nie tyko produkt.

Ewangelizacyjna na kwiecień: Aby chrześcijanie w Afryce dawali świadectwo miłości i wiary w Jezusa Chrystusa pośród konfliktów polityczno-religijnych.

Afryka jest dla Kościoła kontynentem nadziei. Rocznik papieski „Annuario Pontificio 2015” potwierdza, że to właśnie na Czarnym Lądzie Kościół rozwija się najbardziej dynamicznie. W ciągu ośmiu lat (2005-2013) liczba wiernych zwiększyła się tam aż o 30%. Tylko częściowo można to wytłumaczyć demografią. Socjologowie odnotowują wzrastającą tam liczbę konwersji z islamu. Od lat 80. Ubiegłego wieku chrześcijan jest w Afryce więcej niż muzułmanów, z czym nie mogą się pogodzić islamscy fundamentaliści. Coraz częściej docierają wiadomości o brutalnych atakach, zabójstwach i prześladowaniach w Nigerii, Mali, Somalii, Sudanie, Kenii czy Republice Środkowoafrykańskiej.

Odwiedzając siedzibę ONZ w Nairobi (2015), papież Franciszek przestrzegał, że piękno Afryki jest poważnie zagrożone przez egoistyczny wyzysk, generujący wzrost ubóstwa i wykluczenia. Wymienił nielegalny handel diamentami i kamieniami szlachetnymi, metalami rzadkimi lub o dużej wartości strategicznej i kością słoniową, co powoduje zwiększanie się niestabilności politycznej, przestępczości zorganizowanej i terroryzmu. Natomiast do zaangażowanych w konflikty apelował: Odłóżcie narzędzia śmierci; uzbrójcie się raczej w sprawiedliwość, miłość i miłosierdzie – rzeczywiste gwarancje pokoju (Republika Środkowoafrykańska, 29.11.2015). Franciszek nie obawiał się pojechać do kraju, gdzie trwa konflikt zbrojny. Właśnie tam otworzył pierwsze Drzwi Święte obchodzonego obecnie Roku Miłosierdzia. Nas prosi o modlitwę, aby chrześcijanie w Afryce dawali świadectwo miłości i wiary w Jezusa Chrystusa pośród konfliktów polityczno-religijnych.

Maj
Ogólna: Aby we wszystkich krajach świata kobiety były traktowane z czcią i szacunkiem oraz by doceniano ich niezbędny wkład w życie społeczne.
Dzisiejszy świat nie zawsze pomaga kobietom być sobą. Kobiety na wielu odcinkach życia są w najlepszym razie niedowartościowywane. Nadal bywają pozbawiane godności, poniżane, spychane w tradycyjne i „nowoczesne” formy niewolnictwa. Niekiedy nawet one same, popychane różnego rodzaju ideologiami mającymi je „promować”, stają się dla siebie i najbliższych nieprzyjazne, a nawet wrogie. Kobietom grozi tzw. gender – ideologia braku ludzkiej, organicznej spójności; antykoncepcja działania przeciwko życiu; grożą im różne formy aborcji zabijania własnych dzieci. W tych i wielu innych tragicznych sytuacjach nierzadko jedynie Kościół katolicki staje w obronie współczesnych kobiet.

Papież Franciszek wyraża pragnienie całego Kościoła, by patrzeć na kobiety i traktować je z największym szacunkiem. Przywołuje postać Matki Bożej, która dała i wciąż daje Kościołowi to, czego księża, biskupi ani papież dać nie mogą. Matka Boża najpełniej ukazuje ów autentyczny geniusz kobiecy, dar Stwórcy. To dzięki Niej Kościół ma Matkę tę samą, którą ma Boży Syn.

Każda rodzina jest „domowym Kościołem”, który jest nie do pomyślenia bez kobiety, bez matki. To właśnie rodzina jest fundamentem każdej innej szlachetnej społeczności, która powinna szanować i ochraniać swój fundament. Dlatego kobiety wnoszą niezbędny i niepowtarzalny wkład do każdej struktury społecznej, o ile nie przekreślają tej natury, którą Stwórca wpisał w ich człowieczeństwo. Niczym i nikim nie można zastąpić roli kobiety w rodzinie żony, matki, babci; nie da się „wymienić” nawet na inną kobietę przyniosłoby to rodzinie bardzo poważną szkodę, gdyż tzw. rola nie jest zewnętrznym „teatrem”, ale organicznym związkiem międzyosobowym.

Módlmy się więc, aby kobiety były szanowane i doceniane, by miały zawsze stosowne oparcie, by mogły być coraz bardziej tym, kim są w oczach Bożych, aby wypełniały Bożą wolę wpisaną w ich genialne człowieczeństwo.

Ewangelizacyjna: Aby rozpowszechniał się w rodzinach, wspólnotach i grupach zwyczaj odmawiania różańca w intencji ewangelizacji i pokoju.
Wobec światowych trudności nadzieję na mniej mroczną przyszłość może w nas wzbudzić jedynie interwencja z Wysoka, zdolna pokierować sercami tych wszystkich, którzy żyją w sytuacjach konfliktowych, i tych, którzy trzymają w swych rękach losy narodów. Przekonanie to wyraził Jan Paweł II w liście apostolskim o różańcu (2002 r.). Pisał w nim, że różaniec jest modlitwą pokoju, gdyż kto przyswaja sobie misterium Chrystusa – a różaniec właśnie do tego prowadzi – dowiaduje się, na czym polega sekret pokoju, i przyjmuje to jako życiowy projekt. Ponadto odmawianie różańca skutkuje owocami miłości i przez to utrwala pokój. Polski Papież zauważał, że różaniec był zawsze modlitwą rodziny i za rodzinę. Apelował też, by nie roztrwonić tego dziedzictwa: Trzeba powrócić do modlitwy w rodzinie i do modlitwy za rodziny, wykorzystując nadal tę formę modlitwy.

W miesiącu maryjnym Papież Franciszek zachęca nas do wspólnotowego odmawiania różańca w intencji ewangelizacji i pokoju. On sam od 1985 r. odmawia codziennie cały różaniec. Inspiracją było nabożeństwo różańcowe, prowadzone przez Jana Pawła II w Watykanie. Jego świadectwo pobożności zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Zdałem sobie sprawę z prawdziwego znaczenia słów, jakie Matka Boża z Guadalupe skierowała do św. Juana Diego: „Nie lękaj się, czyż nie jestem twoją Matką?”. Zrozumiałem obecność Maryi w życiu Papieża. Od tej chwili odmawiam codziennie 15 tajemnic różańca – wyznał kard. Bergoglio w wywiadzie dla włoskiego pisma „30 Giorni”. Idąc za apelem, bierzmy przykład z papieży: i w nasze życie Maryja chce wnosić Ewangelię i pokój.

Komentowanie jest niedostępne.